Odkąd pamiętam , w pierwszym kwartale roku mam słabsze miesiące
i na szczęście z każdym rokiem coraz mniej złego się dzieje .
Leżę i przeglądam zdjęcia z roku 2011 ... Folder nazywa się "FOTY ROWEROWE "...
(foto Sebekfireman)
Z tego co pamiętam to zdjęcie powstało, kiedy z Sebastianem wracaliśmy z Gniezna , bodajże z LIDLA...
Pewnie jakieś akcesoria rowerowe rzucili :)
Moja przygoda z sportem wytrzymałościowym była spowodowana kilkoma rzeczami :
- zacząłem tyć jak świnia ,
- nadmiar energii,
- zabicie wolnego czasu,
- zrobienie czegoś pożytecznego dla siebie ...
Dlaczego padło najpierw na rower ?
Hmmmm...
To wina , a raczej zasługa Sebka , który mi imponował swoimi wycieczkami rowerowymi ;)
Drugi aspekt to, rowerowanie rekreacyjne jest mniej męczące , a że nie lubiłem biegać to wybór musiał paść na rower ...
Przełom 2010/2011 zakupiłem swój pierwszy prawdziwy rower, za własne zarobione pieniądze - to był dobry wybór .
Entuzjazm na początku był wielki , jak i przez pierwszy rok jeżdżenia...
(foto Sebekfireman)
Rok 2011 , był najaktywniejszym rowerowym rokiem do tej pory ... 2117 km ... :)
Rok 2012 było znacznie mniej, ale nie obyło się bez wspaniałych wypraw :)
Ojjj była masa :D
Eh... Wspomnienia wspomnieniami... Jednak trzeba iść spać bo już 1:30 ... :)
Trzeba nabierać sił po chorobie i wracać do życia :))
Najważniejsze to mieć co wspominać ! :)
Jest wiosna , idzie lato można zrobić wiele wspaniałych rzeczy :)
Pozdrorower i pozdrorunner :)
Super foty oraz brawa dla Sebastiana i dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń