ZIMOWY BIEG TRZECH JEZIOR 2015
Pierwszy start w tym sezonie 14 lutego 2015, najlepsza zimowa impreza , która co roku od 13 lat,
odbywa się w Trzemesznie , a raczej w Wsi Gołąbki.
Bieg na dystansie 15 kilometrów , ściąga do Trzemeszna rzesze biegaczy .
W tym roku został ustalony limit 1000 osób i napiszę , że jest to maksimum na ten bieg .
Pakiet odebrałem przeddzień startu obawiając się, że w dzień startu będą tłumy .
I dobre miałem przeczucie :)
Sobota rano ...
Przed startem zawsze jem sporo bananów , więc od samego rana królował w moim jadłospisie ten owoc .
Nie martwiąc się o odbiór pakietu udałem się na halę OSiR'u zobaczyć EXPO i tu muszę przyznać , że Lasy Państwowe zrobiły ogromną pracę wykonując LAS w środku hali ...
Na start udaję się autem ( opcja dla biegaczy jest taka , że organizator zapewnia dojazd i powrót na start autokarami ) .
Start o godzinie 11:00 więc pozostaje się rozgrzewać :) Prawie 900 osób na starcie WOOOOWW ! :)
Tłok w lesie :)
Sam start znajduje się w lesie tak jak 90 % trasy . Piękne widoki w koło i pogoda , która pozwoliła pobiec w 50 % na krótko :)
Taktykę na bieg miałem już przygotowaną dużo wcześniej .
Była taka by zacząć bardzo wolno około 6 min na kilometr i sukcesywnie przyśpieszać by wyprzedzać ludzi , a nie być wyprzedzanym... I tak zrobiłem średnie tempo wyszło coś około 5:09 min/km.
Co było dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ biegłem treningowo i dla dobrej zabawy.
Nie jestem zwolennikiem biegania treningowego na zawodach , jednak tym razem zrobiłem wyjątek, dlatego , że rok 2015 nie będzie rokiem życiówek , a rokiem "zdrowego" biegania i bawienia się bieganiem :)
Trasa jest tak PIĘKNA , że mija w mgnieniu oka , uwielbiam las za te wszystkie kolory , kontakt z naturą , a przede wszystkim za dzicz :)
Jeśli chodzi o sam bieg to nie męczę się zbytnio , jednak każdy podbieg traktuję jak powtórzenie na treningu i cisnę połykając kolejnych biegaczy - podoba mi się to ! Bardzo budujące :)
Na trasie było trochę kibiców , a nad bezpieczeństwem czuwali STRAŻACY Ochotnicy , służby medyczne i Wolontariusze - dla WSZYSTKICH należą się ogromne brawa ! :)
Na metę docieram w 1 godzinę i 17 minut - dokładnie taki sam czas uzyskałem dwa lata temu :)
Docieram do niej : zadowolony, szczęśliwy, wzruszony i naładowany endorfinami :)
Na mecie herbata i grochówka , chleb ze smalcem i ogórki kiszone - nie jem , dziękuję ...
Bieg oceniam na na 4+ ( w mojej skali od 1 do 5 )
Najbliższy start to Maraton w Dębno :)
Pozdrawiam !!!
(zdjęcia Agnieszka Łukomska )
Gratuluję startu i .... ciepło ci było w tych krótkich spodenkach? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiepło - było aż 6 stopnii ciepła :)
UsuńSłońce grzało :))
Dziękuję :)
Super taka akcja z biegiem choć patrząc na zdjęcia mi zimno :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://lovett-lov.blogspot.com/