Wybaczcie, że bloga zarzucam zdjęciami Warszawy , ale bardzo lubię fotoreportaże.
Jak wiecie , lub nie, miesiąc temu nabawiłem się kontuzji - bardzo bolesnej niestety ...
Wykluczyło to mnie z życia prawie na cały bity miesiąc .
Co gorsza nic nie wróżyło powrotu do sprawności .
Cierpliwość - to cecha która charakteryzuje biegaczy-sportowców ... Do cierpliwych nie należę , ale za biegacza się uznaje .
Tak jak w dzień w którym rano po przebudzeniu otrzymałem od losu kontuzję, chciałem aby los ją tak samo szybko zabrał . I tu słowo "DUPA" jest najodpowiedniejsze ...
Plany startowe pod wielkim znakiem zapytania , Orlen Marathon , Cracovia Maraton i kluczowy Rzeźnik ...
Z Orlenu zrezygnowałem - czuję, że bardzo dobrze zrobiłem .
Odbije sobie jesienią w Poznaniu. Kraków pozwiedzam , a na Rzeźniku dam z siebie wszystko !
O tak , a co - raz się żyje i trzeba realizować swoje marzenia.
I trzeba chcieć , chcieć walczyć i walczyć do ostatniej kropli krwi , do ostatniej szansy , a później jeszcze dłużej !!! (Przepraszam , wir fantazji mnie porwał ... )
Wystarczy cierpliwie poczekać , spokojnie wrócić do świetnego życia - życia biegacza !
Czekam , ale już mnie nosi , na szczęście rower jest mym drugim przyjacielem sportowym , o TAK !
Nagroda cierpliwości ?
Może brak kontuzji ... Najważniejsze, że zawsze można przeanalizować swoje postępowanie i wyciągnąć konstruktywne wnioski !
Biegać , cieszyć się tym - to jest życie !
A dzisiaj 7 dzień kiedy z jadłospisu usuwam mięsne potrawy - warzywa są przyjazne .
Pa/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuje za dodanie komentarza ;) Miłego dnia ;)