Nosi mnie strasznie, ponieważ odpoczywam od biegania z kilku powodów , min po pierwszym ultra ,
dlatego, że przy tak obkrojonych przygotowaniach to był WIELKI wyczyn !
WIELKI SZACUNEK DLA DYSTANSU I BIESZCZAD
Tak, zgadzam się, boje się o kontuzje , a przecież biegać chcę !!! :)
Myślę , że takie podejście jest rozsądne , a mam ku temu powody - kilka liczb wam wytłumaczy .
Kwiecień - 0 km (KONTUZJA)
Maj - 94 km
Czerwiec (do Rzeźnika )- 106 km
Poważna kontuzja , przez co późniejszy mały kilometraż nie pozwoliły więcej biegać .
Wyciągnąłem wnioski z tej sytuacji i teraz podchodzę bardziej z głową i na luzie do biegania !
Trzeba się cieszyć !!!
Oj tak tak tak :))
Rower wiele radości też daje :) I pływanie podszkolę , a i o bieganiu nie zapomnę ;)
Oto najciekawsze zdjęcia z Biegu Rzeźnika
(Z Mirasem , OSIR/BOLT Trzemeszno ULTRA Team)
Tygodnia z głową !!! :)
Pozdrawiam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuje za dodanie komentarza ;) Miłego dnia ;)